„Minął już czas kiedy częstym motywem samobójstw młodzieży była nieodwzajemniona miłość, porzucenie czy zdrada. Prawie nikt już nie traktuje młodzieńczej miłości jako uczucia jedynego na całe życie, dla którego warto byłoby umrzeć. A jednak usłyszałam nutkę żalu w słowach młodej dziewczyny: „Chciałabym umieć kochać tak, jak dziewczyny kochały dawniej – z miłości umierały, wariowały, potrafiły nawet zabić. Ja też jestem zakochana. Ale co to za miłość, jeśli nie poświęciłabym dla niej nawet jednego z moich dziesięciu palców.”
Obuchowska „drogi dorastania”
chyba nei trafiłam w epokę.
Dodaj komentarz